Moja pielęgnacja cery od ostatniej, blogowej aktualizacji bardzo się zmieniła. Dziś przedstawię Wam 5 ulubionych dermokosmetyków do zimowej pielęgnacji twarzy, które możecie kupić w Super-Pharm. Tym postem wracam też do mojej starej serii "złota piątka", którą bardzo lubiłyście, tak więc zapraszam do czytania dalej.
Pierwszym produktem, który ostatnio skradł moje serce jest sławny miodek do ust z Nuxe. Od wielu lat byłam fanką miodku z Tisane, ale kiedy odkryłam Nuxe Reve De Miel, to od razu stał się moim ogromnym ulubieńcem. Wspaniale koi, nawilża i zabezpiecza usta przed pękaniem. Przynosi w zasadzie natychmiastową ulgę. Plus za to, że nie jest na ustach mocno wyczuwalny i nie lepi się na nich. Myślę, że to fantastyczny balsam na zimę, gdy nasze usta są narażone na takie czynniki jak mróz, wiatr, śnieg i ogrzewanie. Ten produkt sprawdza mi się też nałożony na bardziej suche miejsca np. pod nosem, gdy mam katar. Balsam kupicie w Super-Pharm tutaj klik. Widzę, że jest teraz dostępny w obniżonej cenie, więc warto się skusić.
Kolejnym produktem, który absolutnie zrewolucjonizował moją pielęgnację cery jest serum Sesderma Factor G Renew Serum. To chyba jedyne serum, po którym faktycznie widzę różnicę w jędrności mojej skóry i nie jest to efekt do pierwszego mycia. Serum stosowane regularnie długotrwale poprawia kondycję skóry, poprzez jej ujędrnienie, wygładzenie i pogrubienie. Na czym polega wyjątkowość tego produktu? W składzie zawiera czynniki wzrostu skóry. Producent pisze o tym serum tak:
"Factor G Renew Serum zawiera wzbogaconą formułę, opartą na 5 czynnikach wzrostu pochodzenia roślinnego (HGH, GM-CSF, EGF, TGF-β2 i TIMP 2), peptydach biomimetycznych, komórkach macierzystych jabłoni domowej oraz wyciągu z wąkroty azjatyckiej, która stymuluje procesy odnowy skóry, przywraca jej utraconą jędrność i przeciwdziała starzeniu się. Factor G Renew Serum dodatkowo nawilża, redukuje zmarszczki, działa przeciwutleniająco oraz wyrównuje koloryt skóry. Zastosowanie nanotechnologii gwarantuje skuteczne wchłanianie składników serum przez skórę."
O czynnikach wzrostu skóry przeczytałam kiedyś na blogu Azjatycki Cukier, ale to było naprawdę bardzo dawno temu. Długo nie mogłam znaleźć produktu, który spełniałby moje oczekiwania i muszę przyznać, że dopiero stosunkowo niedawno odkryłam to serum. Jest drogie, ale absolutnie warte swojej ceny. Nakładam je na noc, pod krem nawilżający, o którym zresztą za chwilę wspomnę. Serum nie powoduje u mnie żadnych problemów z niedoskonałościami, co jest dla mnie rzeczą fundamentalną. Jeśli walczycie już z pierwszymi oznakami starzenia lub po prostu chcecie na dłużej zachować jej młody wygląd, to polecam ten produkt. Serum jest dostępne w Super-Pharmtutaj klik. Ja już robię zapas, zanim wszystko wykupicie, bo znajduje się na sporej promce!
Krem, który nakładam na serum z Sesderma to CeraVe Facial Moisturizing Lotion PM (to wersja bez filtra). Jak wiecie jestem posiadaczką cery problematycznej, skłonnej do powstawania niedoskonałości. Wypróbowałam już naprawdę mnóstwo kremów, które na opakowaniach miały wzmiankę o tym, że są niekomedogenne, a więc nie powodują zaskórników, natomiast ja ciągle po użyciu takiego produktu widziałam pogorszenie stanu mojej skóry. Długo nie mogłam znaleźć odpowiedniego kremu i tak naprawdę dopiero ten z CeraVe spełnił moje oczekiwania. Nie zapycha, nie podrażnia, nawilża. Zwiera w składzie niacynamid, kwas hialuronowy i ceramidy. Używam go głównie na noc, na serum lub na kwas hialuronowy. Krem dostępny tutaj klik.
Kolejny produkt, który mogę zaliczyć do moich zimowych ulubieńców to żel do mycia twarzy Bioderma Sensibio Gel Moussant. Od wielu lat używałam żelu z la Roche Posay, ale po jakiś czasie zaczynał mocno przesuszać moją skórę, która nie jest już tak tłusta, jak kiedyś. Uwielbiam płyn micelarny z Biodermy, więc postanowiłam wypróbować też żel myjący i nie zawiodłam się. Sprawdza się tak dobrze, jak Effaclar z La Roche Posay, ale nie przesusza i mam wrażenie, że jest o wiele łagodniejszy dla skóry. Jeśli szukacie żelu, który dobrze domywa makijaż, to polecam żel z Biodermy. Dostępnytutaj klik.
W mojej zimowej pielęgnacji nie może też zabraknąć kremu pod oczy. Jakiś czas temu odkryłam produkt Uriage Xemose, który zastąpił mojego drogiego ulubieńca Bobbi Brown. Świetnie nawilża i znosi uczucie takiego nieprzyjemnego ściągnięcia, szczególnie po zmyciu jakiegoś bardziej ciężkiego korektora pod oczy. Dobrze sprawdza się pod makijażem, nie podrażnia i szybko się wchłania. Czego chcieć więcej i to jeszcze w tej cenie? Polecam! Dostępnytutaj klik.
I to wszystko na dziś. Jeśli chodzi o Super-Pharm, to aktualnie moja ulubiona drogeria z dermokosmetykami, których jest tam naprawdę mnóstwo. We wpisie ograniczyłam się tylko do pięciu produktów, ale tak naprawdę tych ulubieńców jest o wiele więcej.
Mam nadzieję, że taka forma krótkich i zwięzłych postów przypadła Wam do gustu. Kiedyś często zwracałyście mi uwagę na to, że zbytnio się rozpisuję, więc postanowiłam ułatwić Wam przyswajanie treści i pisać tylko konkrety. Do zobaczenia w przyszłych publikacjach oraz oczywiście na moim Instagramie @kosmetycznahedonistka
*wpis powstał we współpracy z Super-Pharm