Make-up no Make-up to makijaż subtelnie podkreślający urodę, który sam w sobie będzie praktycznie nie zauważalny. W nienachalny i delikatny sposób uwydatnia spojrzenie i sprawia, że wyglądamy świeżo, promiennie i młodo. W tego typu makijażu stosujemy stonowane odcienie, zarówno na oku, jak i na twarzy. Dlatego też ważne jest dobranie neutralnych kolorów cieni (jasne brązy, beże) i różu, a bronzer powinien być nałożony jedynie w celu ocieplenia twarzy. W takim makijażu dążymy do wydobycia z twarzy delikatności i świeżości, czyli wszystkie krzykliwe kolory cieni i mocne konturowanie nie jest pożądane. Ja w swojej propozycji postawiłam na delikatne rozświetlenie oka i kilka dłuższych kępek rzęs, które sprawiają, że oko wydaje się bardziej zalotne. Dziś pokażę Wam krok po kroku jak wykonać ten bardzo prosty makijaż. Myślę, że będzie to idealna propozycja dla kobiet, które nie mają zdolności makijażowych, a chcą wyglądać promiennie i dziewczęco. Makijaż możecie wykorzystać przy najbliższych Walentynkach ale jest też idealną propozycją na co dzień: do pracy, do szkoły itp.
![]()
![]()
![]()
Pierwszym krokiem jest nałożenie na powiekę bazy, albo korektora. Pamiętajmy o dokładnym zakryciu wszelkich zasinień, szczególnie przy samym wewnętrznym kąciku oka, tuż obok nosa. Następnie rozjaśniamy całą powiekę ruchomą i łuk brwiowy jasnym, matowym cieniem. Ja robię to za pomocą dużego, puchatego pędzla Bdellium Tools Pink Bambu 787, a cień jakiego użyłam to Inglot351.
Teraz czas na podkreślenie załamania powieki. Zwykle użyłabym ciemniejszego brązu, jednak w tym przypadku będzie to jaśniutki brązik z palety Sleek Oh So Special, który lekko zaznaczy powiekę. Sprawi, że oko nie będzie "płaskie". Użyłam do tego kroku pędzla Bdellium Tools Pink Bambu 769P.
Kolejnym krokiem w tym makijażu będzie nałożenie na centralną część powieki ruchomej połyskującego, szampańskiego koloru Inglot 395. To sprawi, że oko stanie się bardziej "otwarte" i rozświetlone. Bardzo polecam ten cień, bo jest uniwersalny i używam go praktycznie w każdym makijażu. Ten krok wykonuję za pomocą pędzla Bdellium 775P.
Ja postanowiłam dodać nieco błysku w kąciku oka i za pomocą pędzla Bdellium 710 nałożyłam odrobinę złotego pigmentu Era Minerals Spellbound. Ten sam pigment przeciągnęłam delikatnie po dolnej powiece. Taki szampański, połyskujący odcień doda spojrzeniu świeżości
Teraz wzdłuż linii rzęs nałożyłam czarny cień Miyo w kolorze Zero i roztarłam go czekoladowym brązem, również Miyo, odcień 07 Chocolate. Staram się, aby cienie były jak najbardziej roztarte i aby ten ciemniejszy akcent na powiece stanowił jedynie optyczne zagęszczenie rzęs, a nie symetryczną linię. Do rozcierania użyłam pędzla Bdellium 781.
Pozostaje jeszcze nałożenie cielistej kredki na linię wodną, u mnie Miyo Angel, która nada spojrzeniu świeżości i przede wszystkim powiększy oko. Wytuszowałam rzęsy Maybelline Colossal i dokleiłam 3 kępki rzęs z Deni Carte (2 dłuższe w zewnętrznym kąciku i jedną krótszą, mniej więcej na środku oka). Kępki moim zdaniem wyglądają o wiele bardziej naturalnie, niż rzęsy na pasku. Układają się na oku w mniej "uporządkowany" sposób, co sprawia, że wyglądają jak nasze własne rzęsy. I makijaż oka gotowy! Prosty, prawda?
| MAKIJAŻ TWARZY |
W takim lekkim, odświeżającym makijażu NUDE ważne jest, abyśmy użyły produktów delikatnie rozświetlających i odbijających światło. Nie mówię tu o podkładach z drobinkami czy typowych rozświetlaczach, bo nie każda posiadaczka cery tłustej życzyłaby sobie dodać ekstra błysku. Mam na myśli podkłady o satynowym wykończeniu, jakie daje np. nowy produkt Lirene Ideale Glam Matt. Ważne jest, abyśmy taki podkład dokładnie rozprowadziły na twarzy, np. pędzlem typu flat top i nie dokładały kolejnych warstw, jeśli krycie jest zbyt niskie. Lepiej niedoskonałości pokryć korektorem, niż fundować sobie następną warstwę podkładu. Puder wykończeniowy najlepiej nałożyć pędzlem, a nie gąbką, wtedy unikniemy efektu "ciastka" i pozostawimy delikatny, satynowy blask cery. Ważne jest też, aby nie konturować twarzy zbyt mocno, a postawić raczej na delikatne ocieplenie cery bronzerem. Zauważcie, że młode dziewczyny mają łagodne rysy i to właśnie dodaje im dziewczęcego wyglądu. Każde mocne konturowanie twarzy doda nam lat. Z różem również ostrożnie, nakładamy go puchatym pędzelkiem na kości policzkowe. W makijażu "makeup no makeup" chodzi o to, aby nie było go widać, dlatego produkty aplikujemy z umiarem.
![]()
![]()
| TWARZ |
- podkład Lirene Ideale Glam Matt, odcień Light
- korektor pod oczy i na powieki Bourjois Healthy Mix 51
- kamuflaż na niedoskonałości Catrice 020 Light Beige (recenzja)
- transparentny puder Vichy Dermablend (recenzja)
- róż Astor SkinMatch Peachy Coral 002 (recenzja)
- puder Chanel Mat Lumiere Mat Et Lumineux użyty jako bronzer 80 contour
- pędzel kabuki Lily Lolo
- pędzle Bdellium Tools Pink Bambu (990 do różu, 957 do podkładu)
| OCZY |- Cień z palety Sleek Oh So Special (zaznaczony na zdjęciu)
- Cienie Inglot ( jasny, beżowy mat 351 i perłowy, szampański 395)
- do brwi Maybelline Color Tattoo 40 (jak podkreślam swoje brwi TUTAJ)
- Cienie Miyo ( czarny Zero, brąz Chocolate)
- Tusz do rzęs Maybelline Colossal
| USTA |- Konturówka Pierre Rene Lip Matic 02
- Pomadka Celia 511
| AKCESORIA |- Pędzle Bdellium Tools Pink Bambu (LINK wizażyści rabat -20%)
Mam nadzieję, że tego typu makijaż przypadł Wam do gustu. Myślę, że jest to make-up, który warto stosować przy każdej okazji i zawsze będzie "na miejscu". I co chyba najbardziej istotne to fakt, że taki makijaż nie zmienia nas diametralnie, a jedynie podkreśla nasza urodę. Nie będzie później rozczarowań, jeśli Wasz facet po randce rano zobaczy Was "saute" :-)
______________________________________